Archiwum kwiecień 2006


kwi 01 2006 Dlaczego ... ?
Komentarze: 4

Dlaczego tak bywa, że kochają nas ludzie, na których miłości nam nie zależy, a my kochamy tych, którym nasza miłość jest niepotrzebna? Dlaczego najdłużej kochamy tych właśnie, co nas porzucają? Czy dlatego, że czujemy do nich coś w rodzaju wdzięczności? Dlaczego musimy cierpieć? Dlaczego najbardziej odczuwamy brak jakieś osoby, która siedzi koło nas a jednak nie może być nasza? Czy kiedykolwiek kochaliśmy kogoś kto nie miał o tym pojęcia? A my żyliśmy wciąż nadzieją, że w końcu nas dojrzy, zauważy? Czy kochaliśmy kiedyś swojego przyjaciela, znosiliśmy cierpienie patrząc jak on otacza miłością inną osobę? Dlaczego boimy się wyrażać swoje zdanie, boimy się opinii innych? Czy zastanawialiśmy się kiedyś co boli bardziej – powiedzieć coś i żałować tego, czy nie powiedzieć i tego żałować? Myślę że najtrudniej jest mówić o najważniejszych rzeczach. Wstydzimy się ich, gdyż słowa umniejszają je. Sprawia, że to, co w naszej głowie wydawało się wielkie i wspaniałe po wypowiedzeniu staje się okrutnie zwyczajne.Dlaczego kłamiemy, gdy się boimy, gdy nie znamy czegoś, gdy chcemy wypaść lepiej przed innymi? Dlaczego nie wiemy kiedy spotkamy tą osobę na którą czekamy całe życie? Miłość to takie piękne uczucie.. To szczęście kochać i być kochanym.. Jedynie osoby samolubne są niezdolne kochać innych, ale tak naprawdę - nie kochają także siebie. Jednak mimo wszystko śpieszmy się kochać ludzi, bo oni tak szybko odchodzą...

hodala : :